Twoja firma nie ma konta na Facebooku? A może konto istnieje, ale nie przynosi realnych korzyści? Zastanawiasz się, co zrobić, by zwiększyć jego oddziaływanie?
Jeśli chcesz poznać odpowiedzi na te pytania, przeczytaj tekst poniżej!
Po co firmowa strona na Facebooku?
Gdy wybieram się do kosmetyczki, na fanpage’u mogę obejrzeć efekty jej pracy i zdecydować, jak mają wyglądać moje paznokcie. Obecnie zatem powiedzenie „Jeśli nie ma cię na Facebooku, nie istniejesz” odnosi się również do przedsiębiorstw. Stworzenie firmowej strony na Facebooku jest odpowiedzią na oczekiwania klientów.
Serwis społecznościowy założony przez Marka Zuckenberga stwarza możliwości nie tylko dodania podstawowych informacji o przedsiębiorstwie, ale także dołączenia zdjęć, opinii klientów czy bieżącego informowania o tym, co dzieje się w firmie.
Co jest ważne w prowadzeniu fanpage’a na Facebooku?
Stworzenie firmowej strony na Facebooku to dopiero początek. Fanpage’ów jest mnóstwo, zatem dotarcie do wybranej grupy nie jest zadaniem prostym. Konieczna jest dogłębna analiza grupy docelowej. Dzięki niej dowiesz się, na co Twoi potencjalni klienci szczególnie zwracają uwagę oraz nauczysz się dopasowywać treść postów do ich oczekiwań i potrzeb. Poniżej znajdziesz podstawowe istotne składniki sukcesu Twojego fanpage’a.
Jakość
Strona wizualna powinna być staranna i atrakcyjna. Niewyraźne zdjęcie nie spełnia swojej funkcji, a wideo, gdy operatorowi sprzętu drży ręka, trudno oglądać. Pamiętaj też o tym, by Twoje posty były nie tylko treściwe, ale i dobrze napisane pod względem językowym i ortograficznym. Pilnuj literówek! Jeśli nie zadbasz o jakość swojego przekazu, wielu potencjalnych odbiorów Twoich usług zniechęci się już przy zetknięciu z pierwszym materiałem!
Interakcja
Publikując posty, pamiętaj, że równocześnie jesteś odbiorcą. Nie kopiuj treści ze swojej strony firmowej, lecz dostosowując je do przestrzeni Facebooka, pokaż swą ludzką twarz. Od czasu do czasu nuta nonszalancji nie zaszkodzi, a Ty staniesz się bliższy odbiorcom. Możesz organizować konkursy dla najbardziej aktywnych na fanpage’u czy informować o promocjach. Twórz posty w taki sposób, by zachęcały do odpowiedzi, żywiołowych reakcji. Dzięki temu stworzysz społeczność, a Twoje posty zobaczą też znajomi osób komentujących – Twoja firmowa strona na Facebooku zyska potencjalnych nowych fanów. Dodatkowo lepiej poznasz swoich nabywców.
Dopasowane treści
Zakładając firmę, wybrałeś branżę, w której chcesz działać. Osoby lajkujące Twój fanpage są zainteresowane tą konkretną dziedziną. Pamiętasz swoją irytację, gdy otwierasz skrzynkę, a tam ulotki, które wyrzucasz do kosza? Tak to działa i w tym serwisie. Jeśli będziesz zamieszczał treści, które nie są związane z Twoją działalnością, ilość like’ów zmaleje.
Optymalna ilość
Gdy na Twojej firmowej stronie na Facebooku będzie pojawiało się zbyt dużo postów, odbiorcy będą zmęczeni przesyłanymi treściami, poczują się jak Ty zarzucony ulotkami. Nawet jeśli są w nich zamieszczone interesujące ich informacje, lecz uniemożliwiają im zobaczenie, co u znajomych, obserwacja Twojego fanpage’u na Facebooku stanie się dla nich uciążliwa. Ponadto publikując zbyt dużo, sam blokujesz własne treści.
Przeczytaj także: Śródtytuły w tekście – jak je poprawnie dodawać?
Z drugiej strony jednak jeśli ktoś szukający prezentu na święta Bożego Narodzenia zobaczy, że Twój ostatni post to życzenia z okazji świąt wielkanocnych, strona na Facebooku nie będzie spełniała swojej funkcji – nie zyskasz dzięki niej nowych klientów.
W początkowej fazie działalności w tym serwisie pomocna może się okazać funkcja planowania postów – możesz stworzyć post, który zostanie zamieszczony wybranego przez Ciebie dnia o konkretnej godzinie. Z oczywistych zaś przyczyn w wolne dni więcej osób korzysta z serwisów społecznościowych.
Porywający fanpage – podsumowanie
Rolą firmowej strony na Facebooku jest zwiększenie liczby klientów. O tym warto pamiętać:
- dostosowanie treści do odbiorcy i profilu działalności,
- wysoka jakość,
- optymalna ilość,
- atmosfera dialogu.
Teraz zastosuj powyższe rady w praktyce!
Autor tekstu: Anna Czudecka-Wrona