Można spokojnie powiedzieć, że platformy CMS zrewolucjonizowały Internet. Dzięki nim praktycznie każdy szary człowiek, można zamieścić treści swojego autorstwa, które będą widoczne w wyszukiwarce. Tymczasem na WordPressie trwa walka o jak najwyższe pozycje. Oczywiście najpopularniejszym działaniem jest SEO copywriting dzielnie wspierany przez jedną ze wtyczek. Jak pisać zgodnie z zasadami Yoast SEO? Dowiecie się w dzisiejszym artykule.
Czym jest wtyczka Yoast SEO?
YoastSEO to nic innego jak wtyczka do WordPressa, której zadaniem jest pomóc pisarzowi zoptymalizować treści pod SEO. Jak to działa? Wtyczka analizuje czytelność i dostosowanie tekstu pod SEO, a następnie ocenia tekst, dając zielone, żółte lub czerwone światło.
Czy warto zainstalować wtyczkę?
Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta. Zwolennicy YoastSEO polegają na niej jak na starym, dobrym przyjacielu optymalizując treści według pojawiających się zaleceń. Głównym celem jest uzyskanie zielonego światełka świadczącego o dobrym pozycjonowaniu treści oraz podstron. Co by nie mówić, w dobie content marketingu dobra optymalizacja to podstawa.
Przeciwnicy wtyczki twierdzą natomiast, że w obecnych czasach konkurencja jest zbyt silna, aby polegać wyłącznie na takim rozwiązaniu. Według nich należy skupić się na optymalizowaniu treści na stronie oraz na pozyskiwaniu linków.
Kompletnie dwa różne podejścia, które wciąż nie odpowiadają na pytanie, czy warto zainstalować Yoast SEO?
Yoast SEO – zalety
Poniżej przedstawiamy listę zalet YoastSEO.
- Optymalizacja tekstu pod SEO – każdemu internetowemu pisarzowi zależy na pozycjonowaniu, a ta wtyczka pozwala wycisnąć z tekstu jak najwięcej.
- Przydatne wskazówki – niezależnie od stopnia znajomości zasad SEO zawsze może nam coś umknąć. Dlatego warto czasami skorzystać z pomocy.
- Aktualizacje wtyczki – co jakiś czas wtyczka jest aktualizowana. To dobra okazja, aby odświeżyć swoje poglądy dotyczące optymalizacji.
- Darmowe narzędzie – YoastSEO jest darmowym narzędziem, więc nic nie tracimy na jej instalacji.
Yoast SEO – wady
Omówiliśmy zalety, więc przyszedł czas na wady. W tym przypadku można wymienić tylko jedną – brak gwarancji sukcesu.
Choć wtyczka generuje przydatne wskazówki, to wdrożenie ich w życie nawet 1:1, nie gwarantuje zajęcia topowych miejsc w przeglądarce. Na zainstalowanie i aktywne korzystanie ze wtyczki zdecydowało się ponad milion osób, więc gdyby owe podpowiedzi były fundamentem pozycjonowania, to konkurencja byłaby niewyobrażalnie duża.
Czy warto więc zainstalować Yoast SEO? Choć sama wtyczka nie ma wpływu na pozycjonowanie, to wciąż możemy uzyskać garść przydatnych wskazówek zupełnie za darmo. Odpowiadając na wcześniejsze pytanie – tak, warto, ale nie jest to konieczność.
Jak uzyskać zielone światło?
Zdecydowaliście się na zainstalowanie wtyczki i aktywne korzystanie z niej, ale macie problemy z uzyskaniem zielonego światła. Poniżej znajdziecie garść przydatnych wskazówek, jak temu zaradzić.
Czytelność tekstu
Pierwsze generowane sugestie dotyczą czytelności treści. Na uzyskanie pozytywnej oceny końcowej wpływ mają:
- Formułowanie zdań w stronie czynnej – takie zdania są zwyczajnie krótsze i zdecydowanie bardziej czytelne, od tych w stronie biernej.
- Spójniki, które wzbogacają wypowiedź – np. ale, ponieważ, gdyż, lecz.
- Nagłówki oddzielające tekst – tolerowane jest maksymalnie 300 słów.
- Akapity odpowiedniej długości – maksymalnie do 150 słów.
Oczywiście powyższe czynniki, to jedynie ogólne wytyczne. Przecież jedno słowo a akapicie więcej nie sprawi, że stanie się on niezrozumiały. Uzyskanie zielonego światełka powinno być jedynie punktem odniesienia, a nie obietnicą, że dany tekst spełnia wszystkie wymagania SEO.
Jasno sformułowana fraza kluczowa
Według wytycznych Yoast SEO fraza kluczowa musi znaleźć się w tytule, nagłówkach, URL, meta-opisach oraz w pierwszym zdaniu. To podejście jest w pełni uzasadnione – artykuł musi mieć sprecyzowany motyw przewodni oraz pojawiać się wystarczająco często.
Co więcej, fraza kluczowa powinna stanowić 0,5-3% objętości całego tekstu. Przedstawione widełki opisują stężenie odpowiadające naturalnemu, rzetelnemu tekstowi.
CTA (Call To Action)
Uważasz, że używanie dobrze znanych zwrotów jak wejdź, przeczytaj, sprawdź, kliknij tutaj, jest tandetne? Czas to zmienić. Otóż badania naukowe pokazują, że te zwroty faktycznie działają na odbiorców, którzy częściej wykonują te czynności.
Tagi
Tagi należą do tzw. optymalizacji poza treścią, o której więcej możecie przeczytać tutaj. Wracając do Yoast SEO – dodatnie tagów pozytywne wpływa na uzyskanie zielonego światełka.
Odnośniki w tekście
Nie od dziś wiadomo, że linki wewnętrzne wpływają na pozycjonowanie oraz znacząco ułatwiają czytelnikom poruszanie się po stronie. Nie bójcie się ich dodawać (z umiarem oczywiście).
Jeśli chodzi o linki do stron zewnętrznych – sama wtyczka sugeruje, aby takowe linki dodawać. Spokojnie – linkowanie do większych, potężniejszych stron nie zaszkodzi pozycji Waszej strony.
Yoast SEO – podsumowanie
Yoast SEO to darmowa wtyczka, która analizuje tekst, a następnie podpowiada, jak najlepiej go zoptymalizować, aby spełniał kryteria SEO.
Nie jest jednak nieomylna, więc lepiej traktować ją jako pomocnika, niż ściśle na niej polegać. Niemniej jednak warto się z nią zapoznać i samemu zdecydować, czy jest to coś dla Was.